4. 30-07-2014 _ Sopot i spacer pożegnalny

Jedziemy do Sopotu, bo Babcia Ania ma tam wizytę u lekarza od rehabilitacji.
Strona główna / 2014 / 2014.07.26_GDAŃSK / 4. 30-07-2014 _ Sopot i spacer pożegnalny
Jurek o poranku.
Takich w pełni umundurowanych postaci snuło się po Placu zdrojowym kilka.
Trudno im nie współczuć, bo upał 32 stopnie.
Tu się leczy Mama.
Te kompozycje kwiatowe były dużo ładniejsze w naturze.
Ostre słońce uniemożliwiało zrobienie dobrego zdjęcia.
Czekamy na Mamę.
Babcia bardzo się stresowała wizytą u lekarza,
więc chcemy Jej to zrekompensować.
Basia robi nam fajne fotki.
To zestaw dziecięcy. Okazał się stanowczo za duży.
My ze swoimi lodami daliśmy sobie radę.
Czekamy aż Jurek wyjedzie z parkingu.
Ta zjeżdżalnia w zeszłym roku była dla Gabci nieosiągalna.
Ta chyba też. Ale dzisiaj obie zostały zdobyte.
Jak zresztą wszystkie inne atrakcje.
Nie mam pojęcia skąd się u niej brał ten paniczny strach.
Czereśnia wygląda bardzo egzotycznie.